Free walking tour – Edinburgh

Uwielbiam brać udział w darmowych wycieczkach, oferowanych w prawie każdym mieście. Kiedyś zachwyciło mnie zwiedzanie Krakowa (i poznawanie jego mrocznych sekretów), a także spacer szlakiem wrocławskich krasnali.

Dlatego decydując się na zwiedzanie Edynburga, poszukałam od razu free walking tour w pasującym terminie. To był strzał w dziesiątkę!

Zwykle mam szczęście do dobrych przewodników. Tym razem po mieście oprowadził nas Mr Angus Cottus z tego bloga. Niesamowity człowiek, który, jak to się mówi, „ma gadane”. Słuchało się go więc bardzo przyjemnie, a te 3 godziny i 8 km nawet nie wiadomo kiedy minęły. 😉

IMG_20170311_122635

Mercat cross

Zwiedzanie rozpoczęliśmy nieopodal St Giles’ Cathedral. Mercat cross to miejsce, gdzie w dawnej Szkocji karano przestępców. Za zabójstwo groziła śmierć, a za kradzież przybijano za ucho właśnie w tym miejscu. Mieszkańcy mogli pluć na skazanego i rzucać w niego różnymi przedmiotami. Jedynym sposobem uwolnienia się było więc rozerwanie ucha. A wiec i napiętnowanie, bo do końca życia każdy wiedział, że dana osoba dokonała kradzieży.

IMG_20170311_134118

David Hume Monument

David Hume został tu przedstawiony tak, jak ludzie chcieli by go postrzegano. Jednak przewodnik wyjawił nam, że w rzeczywistości Hume ani nie chodził w todze, ani nie miał sześciopaka na brzuchu. Ale za to należy do grona wybitnych Szkotów. Zasłynął w dziedzinie filozofii za sprawą swojego dzieła „Traktat o naturze ludzkiej”. Zainteresowanych tą postacią odsyłam do świetnego filmiku na youtube. 😉

IMG_20170311_134638

Ukryta uliczka prowadząca do Muzeum Pisarzy

IMG_20170311_134910

The Writers’ Museum

Muzeum Pisarzy przedstawia życie trzech wielkich szkockich pisarzy. Są nimi… Robert Burn, Sir Walter Scott i Robert Louis Stevenson. Nazwisko pierwszego z nich obiło mi się kiedyś o uszy, ale o pozostałych dwóch wcześniej nie słyszałam. Niestety, tego muzeum nie zwiedziliśmy w  środku. Od razu przeszliśmy do kolejnego punktu wycieczki.

Na zamek również nie weszliśmy. Ale nasz wspaniały przewodnik opowiedział nam skróconą historię tego miejsca.

Zabrał nas też do miejsca, które jest oficjalnie najlepszym miejscem do zrobienia sobie selfie z edynburskim zamkiem.

IMG_20170311_142700

The White Hart Inn

The White Hart Inn to jedna z najstarszych restauracji w Edynburgu, a możliwe, że i w całej Europie. Została założona w 1516 roku, czyli ponad 500 lat temu!

IMG_20170311_142314

Widok na Grassmarket i część naszej grupy.

Następnie przeszliśmy przez Grassmarket i wysłuchaliśmy niesamowitej historii Maggie Dickson.

Żyła ona na początku w XVIII wieku przy Grassmarket w Edynburgu. Gdy mąż Maggie wyjechał, wdała się ona w romans. W efekcie tego zaszła w ciążę. Jednakże, jej dziecko zmarło w kilka dni po urodzeniu. Mimo prób ukrycia ciąży, mieszkańcy miasta w pewien sposób dowiedzieli się o tym fakcie. Odbył się proces i 2. sierpnia 1724 roku Maggie została skazana na śmierć przez powieszenie. Następnie jej ciało zostało przewiezione do Musselburgh, gdzie miało zostać spalone. W trakcie tej drogi jednak kobieta się ocknęła. Została odwieziona z powrotem do Edynburga, gdzie ponownie miał się odbyć proces. Jednak prawo nie pozwalało wtedy na skazanie osoby już raz oskarżonej, na której został już wykonany wyrok śmierci (nawet, jeśli nie był on skuteczny).

Maggie stała się swego rodzaju celebrytką tamtych czasów. Miejscowi nadali jej imię ‚Half Hangit’, czyli „Na Wpół Powieszona”. Byłą tez ona właścicielką pubu przy Grassmarket (jednak dzisiaj nikt nie potrafi ustalić, gdzie dokładnie się on znajdował).

IMG_20170311_142901

Dom Maggie przy Grassmarket

Na parterze domu, w którym kiedyś mieszkała Maggie, znajduje się teraz popularny pub, nazwany jej imieniem.

Następnym punktem na naszej mapie był Greyfriars Kirkyard, stary cmentarz, którego początki sięgają XVI wieku. Jest on o tyle ciekawy, ze to tu podobno przechadzał się Charles Dickens. I to tu znalazł imię i nazwisko dla bohatera swojej najbardziej znanej powieści – „Opowieści Wigilijnej”. Jak głosi plotka, Dickens miał zobaczyć na jednym z nagrobków napis „Ebenezer Lennox Scroggie – mean man”. Niewiele jest osób, które są nazwane skąpymi i podłymi na swoich nagrobkach. To musiało zastanowić Dickens’a i spowodowało, że ten człowiek stał się inspiracją do „Opowieści Wigilijnej”, która przyniosła mu w tamtym czasie sławę. Okazało się jednak, że Dickens źle odczytał napis na nagrobku. W rzeczywistości głosił on: „Ebenezer Lennox Scroggie – meal man”, a pierwowzór literackiego Scrooga był jego zupełnym przeciwieństwem. Cała historia dostępna jest pod tym linkiem.

Inspiracje dla imion i nazwisk swoich bohaterów czerpała też stąd J.K. Rowling. Fanom Harrego Potter’a powinno coś mówić McGonnagal czy Thomas Riddell.

Dodatkowo, wspomniana wcześniej Maggie, a w zasadzie „Na Wpół Powieszona” Maggie, była prawdopodobnie inspiracją dla Prawie Bezgłowego Nicka, bohatera serii książek o czarodzieju.

Z cmentarzem tym graniczy też prywatna szkoła, która składa się z czterech domów i czterech wież. To ona była pierwowzorem Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Ciekawskich odsyłam pod ten adres.

Z cmentarzem Greyfriars wiąże się jeszcze jedna historia. Na wprost wejścia pochowany jest… pies. Należał on do Johna Grey’a, nocnego strażnika tego cmentarza. Pewnego dnia ten strażnik umarł, ale lojalny pies nie opuszczał grobu swojego pana przez następnych 14 lat. Ludzie podziwiali lojalność zwierzęcia. Legenda głosi, ze dostał on również prawo do głosowania (sporo zanim kobiety zyskały to prawo). Bobby zmarł w wieku 18 lat, 14. stycznia 1872 roku.

Niektórzy twierdzą jednak, że nie był to jeden pies, a dwa żyjące tam po sobie. Prace na ten temat napisał nawet dr Bonderson. Przeanalizował on relacje dotyczące psa na przestrzeni lat (jak donosi Daily Mail czy The Scotsman). Pierwszy pies miał umrzeć w 1867 roku. Jednak już wtedy był on legendą i atrakcją turystyczną przyciągającą zwiedzających. Dr Bonderson twierdzi, że obrazki przedstawiające Bobbiego różnią się pomiędzy sobą (różnica jest widoczna pomiędzy majem i czerwcem 1867 roku). Mogłoby to też wyjaśnić długowieczność znanego psa.

Legenda Bobby’ego trwa do dziś. Na przeciwko cmentarza Greyrfiars znajduje się pomnik na jego cześć. W 1961 roku Walt Disney Pictures zrealizował film przedstawiający historię psa, pod tytułem „Greyfriars Bobby”.

IMG_20170311_154216

Zwiedzanie z przewodnikiem trwało 3 godziny. Był to bardzo dobrze wykorzystany czas. Wszystkim polecam Free Walking Tour Edinburgh organizowane przez CityExplorers. 🙂


Zobacz też pozostałe części wycieczki do Edynburga:

PIERWSZA CZĘŚĆ WYCIECZKI – Edynburg z góry

TRZECIA CZĘŚĆ WYCIECZKI – degustacja whisky

Jedna myśl w temacie “Free walking tour – Edinburgh

Dodaj komentarz